Hej,
Dziś przychodzę do Was z recenzją maski do włosów Barhmi marki Hesh. Zapraszam dalej :)
OPAKOWANIE: Kartonowe opakowanie. W środku odżywka zamknięta jest w foliowym woreczku o pojemności 100 g.
KONSYSTENCJA: Proszek należy połączyć z wodą do uzyskania pożądanej konsystencji.
APLIKACJA: To już kolejny produkt do włosów w takiej formie jakiego używam, więc aplikacja nie jest dla mnie już tak uciążliwa, choć nadal do najprzyjemniejszych nie należy. Ostrzegam, że można nabrudzić.
ZAPACH: Ziołowy, nienachalny. Po zmyciu nie utrzymuje się na włosach.
DZIAŁANIE: Głównym zadaniem tej maski jest powstrzymanie wypadania oraz wzmocnienie włosów. Niestety tak jak moje włosy wypadały tak lecą nadal, w trakcie jak i po stosowaniu tej maski nie zauważyłam w tej kwestii żadnej poprawy. Plusem jest na pewno to, że zmniejsza przetłuszczanie się skóry głowy więc polecam tym z Was którzy mają z tym problem. Należy jednak uważać bo przy ciągłym stosowaniu może włosy wysuszyć. Z czym się zgodzę za producentem to, że faktycznie ładnie i widocznie nabłyszcza włosy.
APLIKACJA: To już kolejny produkt do włosów w takiej formie jakiego używam, więc aplikacja nie jest dla mnie już tak uciążliwa, choć nadal do najprzyjemniejszych nie należy. Ostrzegam, że można nabrudzić.
ZAPACH: Ziołowy, nienachalny. Po zmyciu nie utrzymuje się na włosach.
DZIAŁANIE: Głównym zadaniem tej maski jest powstrzymanie wypadania oraz wzmocnienie włosów. Niestety tak jak moje włosy wypadały tak lecą nadal, w trakcie jak i po stosowaniu tej maski nie zauważyłam w tej kwestii żadnej poprawy. Plusem jest na pewno to, że zmniejsza przetłuszczanie się skóry głowy więc polecam tym z Was którzy mają z tym problem. Należy jednak uważać bo przy ciągłym stosowaniu może włosy wysuszyć. Z czym się zgodzę za producentem to, że faktycznie ładnie i widocznie nabłyszcza włosy.
WYDAJNOŚĆ: Na za dużą nie ma co liczyć, w końcu to tylko 100 g.
CENA: Za opakowanie o pojemność 100 g. w sklepie Helfy zapłacicie 15 zł.
DOSTĘPNOŚĆ: Znajdziecie ją m. in. w sklepie internetowym Helfy.
Używałyście jej, co o niej sądzicie? Znacie może jakieś inne produkty przeciw wypadaniu godne polecenia? Tylko proszę nie Jantar, u mnie kompletnie się nie sprawdza, a nawet szkodzi ;/
Mam awersję do maseczek/odżywek w postaci pudru/glinek etc. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić nakładania tego na włosy, miałabym wrażenie że są później dalej brudne. ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli niedokładnie je spłuczesz, to faktycznie mogą być brudne :)
UsuńTe wszystkie maski w proszkach dają takie magiczne wrażenie;).
OdpowiedzUsuńSkoro łatwo o wysuszenie to ja podziękuję.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam. Może woda brzozowa lub pokrzywowa by się u Ciebie sprawdziła albo maska drożdżowa albo szampon z Seboradin...
OdpowiedzUsuńMaska drożdżowa u mnie niestety też nie wypaliła, ale chyba muszę sięgnąć po Seboradin, kiedyś używałam ich lotionu i sprawdził się super na wypadanie :)
UsuńCiekawią mnie bardzo wszystkie te maski w proszku, więc na pewno w końcu się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńnie używałam. Boję się indyjskich kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię kosmetyków, które trzeba przygotować
OdpowiedzUsuńOstatnio nawet nie mam ochoty nakładać glinki czerwonej
Nie znam tego typu produktów, ale z tego co piszesz to nie sprawdziłaby się u mnie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że maska nie spełnia swojego głównego zastosowania, ponieważ sama mam z tym problem niestety. :)
OdpowiedzUsuńA nóż widelec, może u Ciebie by się sprawdziła :)
UsuńNie przepadam za takiego typu produktami, bo są dość ciężkie w nakładaniu. Lubię coś, co nałożę i już działa:D
OdpowiedzUsuńWypadały mi włosy i kupiłam za 10 złotych w Rossmanie szampon Alterra z kofeiną i guaraną przeciw wypadaniu. Zupełnie na nic nie liczyłam, ale okazało się że ładnie pachnie. Zużyłam więc 3 butelki i okazuje się, w ogóle nie wypadają :-)). I jeszcze znajoma mówi to samo, więc polecam :p
OdpowiedzUsuńMuszę go w takim razie wypróbować :)
UsuńJa uwielbiam kosmetyki z tamtych rejonów,wszelkie.Testowałam wiele i dużo mogę stwierdzić
OdpowiedzUsuńPolecasz jakieś szczególnie?
UsuńZdecydowanie wolę produkty gotowe do użycia, chyba jestem zbyt leniwa, żeby jeszcze coś przygotowywac
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o włosy, to ja też :D Glinki do twarzy przygotowuję chętnie :)
UsuńI ja jestem za leniwa, wolę otworzyć słoiczek i mieć gotowy produkt do użycia ;)
UsuńJakoś mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńMarka jest mi znana ale jakoś maski do włosów mnie nie kuszą, wolę te do twarzy
OdpowiedzUsuńZ tych do twarzy używałam jedynie różanej i sprawdziła się u mnie świetnie :)
UsuńNie przemawia do mnie za bardzo taka forma maski do włosów :D wolę już gotowe produkty :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę gotowe produkty, za dużo zachowu z przygotowywaniem maski.
OdpowiedzUsuń