Dziś przychodzę do Was z recenzją zapowiedzianego Żelu peelingującego Ziaja z serii Liście Manuka. Jeśli jesteście ciekawe, czy się u mnie sprawdził, to zapraszam dalej :)
OPAKOWANIE: Żel zamknięty jest w plastikowym opakowaniu z pompką o pojemności 200 ml.
KONSYSTENCJA: Żelowa z peelingującymi drobinami, których nie jest dużo i nie należą do najostrzejszych, raczej takie średnie. Nie pieni się niestety najlepiej.
ZAPACH: Charakterystyczny dla całej tej serii. Ja wyczuwam w nim coś z jednej strony miętowego, świeżego i lekkiego, z drugiej zaś bywa męczący.
DZIAŁANIE: Żel dobrze się rozprowadza, dzięki zawartym w nim drobinkom można wykonać delikatny peeling. Po jego użyciu skóra jest przyjemnie gładka i miękka w dotyku. Czytałam jednak, że wiele dziewczyn borykało się ze ściągnięciem i przesuszeniem, co mnie na szczęście nie spotkało. Generalnie chyba nie zauważyłam żadnego znacznego wpływu na stan skóry i mam tutaj na myśli niedoskonałości i zaskórniki. Nie hamował pojawiania się wyprysków i nie przyspieszał ich znikania. Sprawiał, że skóra była matowa, ale był to efekt krótkotrwały na jakieś 2 godziny, później wszystko wracało do normy.
WYDAJNOŚĆ: Tak jak pisałam już wyżej żel nie pieni się najlepiej, więc żeby mieć pewność, że skóra jest dobrze oczyszczona zużywałam jednorazowo 2-3, a czasem nawet 4 pompki, przez co bardzo szybko się zużywał.
CENA: Jak najbardziej przyjazna dla portfela, w okolicach 10 zł.
DOSTĘPNOŚĆ: Sklepy firmowe Ziaji, apteki, Internet,
CZY POLECAM: Ja nie należę do jego fanek i wydaje mi się, że na rynku jest dużo więcej żeli, na które warto zwrócić uwagę.
Używałyście go może, jak się u Was sprawdził?
Pozdrawiam :)
A jakie miał sprzyjające okoliczności przyrody :D
OdpowiedzUsuńMam go, ale czeka w kolejce, bo mam 3 otwarte zele... niedługo jakiś skończę to się za niego wezmę :) Mi brak piany prze przeszkadza.
Jak lubisz mocno pieniące się żele, to ten niekoniecznie może Ci się spodobać.
UsuńSzkoda, że nie dał u Ciebie lepszego efektu... Nigdy nie miałam styczności z tą serią ;)
OdpowiedzUsuńMoże miałam też za duże oczekiwania wobec niego, po tych wszystkich zachwytach w blogosferze :)
Usuńale piękne zdjęcia :) ja mam wersję zwykłą tego żelu i jak dla mnie zwykły żel, który ładnie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńJa na zwykłą się nie skusiłam i już raczej nie skuszę :)
UsuńNie lubię tego typu produktów :<
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawe jakby sie u mnie sprawdzil. Moze go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńNajlepiej sprawdzić na sobie :)
UsuńBardzo lubię produkty z Ziai, sprzedają dobre jakościowo produkty za niską cenę. Muszę kiedyś sięgnąć po ten żel, bo jeszcze go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńU mnie jak na razie z Ziaji sprawdził się jedynie krem nawilżający matujący 25+, reszta niestety nie bardzo ;/
Usuńa ja i tak nadal mam na niego ochotę <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz z niego zadowolona :)
UsuńMiałam ten żel i byłam zadowolona robił co powinien czyli dobrze oczyszczał i nie wysuszał mojej mieszanej skóry
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJakie ladne widoczki;) co do zelu to muslalam nad nim ale mam suchą skórę i nie kupie go.
OdpowiedzUsuńJak masz suchą skórę to zdecydowanie Ci odradzam :)
UsuńUwielbiam Ziaję, ale trochę boję się tych liści manuka;).
OdpowiedzUsuńJa nie jestem ani do końca, ani przeciw :)
UsuńPodobają mi się widoki widoczne za kosmetykiem ;)
OdpowiedzUsuńA co do samego produktu - nigdy go nie stosowałam. Jak wykończę peeling z Synergen to chcę wypróbować jakiś produkt enzymatyczny ;)
Widoczki też mi się podobały i bardzo chętnie bym tam wróciła :)
UsuńMusze zaopatrzyć się w te liście manuka.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŻelu jeszcze nie miałam, na razie posiadam tonik z tej serii ..
OdpowiedzUsuńToniku nie używałam.
UsuńMam ten zel ale musze wykonczyc dwa inne zeby go zaczac uzywac.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ tej serii mam paste do twarzy i jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńPastę też mam, ale jeszcze sama nie wiem co o niej myśleć :)
UsuńTo już nie dla mnie... Nie mogę używać kosmetyków z kuleczkami, które peelingują :-(
OdpowiedzUsuńZ tej serii jest również żel bez drobinek, ale tego to już nie używałam :)
UsuńŚwietne zdjęcia! U mnie niestety ten peeling się nie sprawdził... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie też nie do końca.
UsuńRównież Pozdrawiam :)
ja mam wersję bez peelingu i musze powiedziec ze polubiłam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś zadowolona :)
Usuńmam tylko tonik z tej serii i nie jest zły ;) zapraszam do mnie na recenzję peelingu do twarzy Organic Therapy ;)
OdpowiedzUsuńTonik mnie nie kusi, ale dobrze, że u Ciebie się sprawdza :)
UsuńJa z tej serii mam pastę, jest ok, ale nie mogę powiedzieć że cudowna.
OdpowiedzUsuńTeż ją mam, ale nie wyrobiłam sobie jeszcze na jej temat zdania.
UsuńJa miałam zwykły żel z tej serii i byłam zadowolona. Jednak ten z drobinkami peelingującymi w ogóle mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńOgarnęła internet ta seria. :-) Mnie akurat nie kusi.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzkoda, że słabo się pienie, bo to wpływa negatywnie na jego wydajność. Póki co ja jeszcze jakoś sceptycznie nastawiona do całej serii.
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze pastę i krem, ale na resztę raczej się nie zdecyduję.
UsuńPolubiłam się z tonikiem z tej serii, kupiłam już nawet krem na noc, ale tego produktu na pewno nie kupię, ponieważ nie mogę stosować mechanicznego złuszczania.
OdpowiedzUsuńMam krem na noc, ale na razie za krótko używam żeby coś pisać :)
Usuńuwielbiam ich pastę ;D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKusiła mnie do niedawna ta seria, ale chyba mi już przeszło:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCo tam żel przy tych widokach!:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńRównież go mam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie tak do końca jeszcze ta seria nie przekonała, niby trochę kusi, ale wciąż nie mogę się zdecydować ;)
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia mu zrobiłaś:) Nie znam tego kosmetyku i raczej nie poznam, bo niespecjalnie mnie kusi.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też specjalnie nie zachęcam do wypróbowania go :)
UsuńMam dwa produkty z tej serii i mi wystarczy ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Ja również nie skuszę się na niego.
OdpowiedzUsuńPs. Ale widoki!!!
Mmmmmm jakie śliczne zdjęcia, szkoda, że z działaniem już nie było tak pięknie :D
OdpowiedzUsuńNiestety, nie ma tak dobrze :)
UsuńNie lubię żeli z peelingiem, więc na pewno się nie skuszę :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMnie na szczęście ominęła faza na liście manuka :) Ale nie skusiłabym się, wolę albo sam żel albo sam peeling :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja wolę jak żele się mocno pienią :)
OdpowiedzUsuńTo ten nie przypadnie Ci do gustu.
UsuńNie ciągnie mnie do produktów tej marki
OdpowiedzUsuńŻel peelengujący u mnie by się nie sprawdził, ale wiem, że ta seria ma jeszcze żel do mycia twarzy bez drobinek. :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńMam ochotę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńLubię takie wynalazki :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie dotychczas spotykalam sie z samymi zachwytami na jego temat, wiec z ciekawoscia przeczytalam Twoja opinie :)
OdpowiedzUsuńJa też czytałam o nim chyba same pozytywy. U mnie niestety taki rewelacyjny nie jest, albo miałam zbyt wysokie oczekiwania :)
UsuńTa seria Ziajki jest bardzo ostatnio popularna.
OdpowiedzUsuńNo jedni polecają te kosmetyki inni zaś nie
tak jak Ty zresztą dlatego nie skuszę się na nie.
Ja skusiłam sie na pastę z tej serii :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza?
UsuńNie lubię żeli peelinujących bo i tak musze jszcze użyć peelingu :p
OdpowiedzUsuńJa też tak czy siak muszę sięgać po peelingi :)
UsuńZ tej serii mam zwykły żel, pastę, tonik i dwa kremy :)) Uwielbiam tę serię ;p.
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych :)
dla mnie mógłby się lepiej pienić
OdpowiedzUsuńDla mnie też.
Usuńpasta i tonik z tej serii tak bardzo przypadły mi do gustu, że na żel też bym się skusiła, mimo, że u Ciebie szału nie robi :D
OdpowiedzUsuńPewnie, może Ty byłabyś z niego zadowolona :)
UsuńFajną wycieczkę miał ten żel :D
OdpowiedzUsuńMimo, że u Ciebie się nie sprawdził, ja z chęcią poznałabym tę serię osobiście :)
Nie wiem jak on, ale ja bym chciała tam wrócić :)
Usuń