Dziś po kilkudniowej przerwie wracam do Was z kolejnym postem. Jak można zauważyć po tytule, przychodzę z kosmetykami, które poznałam i polubiłam najbardziej w ubiegłym roku. Jest to pierwsza część z tej serii, za kilka dni pojawi się taki post z tym, że z kolorówką. Zainteresowane zapraszam dalej :)
Wszystkie produkty podzieliłam odpowiednio na 3 kategorie : do włosów, ciała i twarzy.
- Batiste, Suchy szampon 'Cherry' - suche szampony Batiste uwielbiam, a 'Cherry' ma zdecydowanie najładniejszy zapach, z tych które miałam. Świetnie odświeża włosy i odbija je u nasady, sprawia, że włosy zyskuję kolejny dzień świeżości. Testowałam je i na blondzie i na brązie i na żadnych nie zostawiały białego osadu. Recenzja.
- Equilibra, Olejek nabłyszczający do włosów - Sprawdza się i na suchych i na mokrych włosach. Wygładza i nawilża, a do tego przepięknie nabłyszcza włosy. Duży plus za to, że nie obciąża i ciężko z nim przesadzić. Zamknięty w wygodnym opakowaniu z pompką. Recenzja.
- Aussie, Miracle Moist, Odżywka do włosów suchych i zniszczonych - Jeżeli nie przeszkadzają Wam w składzie silikony, to zdecydowanie polecam Wam ją spróbować. Daje niesamowity poślizg włosom i je wygładza. Bardzo ładnie pachnie.
- Equilibra, Nawilżająca odżywka zwiększająca objętość włosów - nawilża i odżywia włosy, ułatwia ich rozczesanie. Nakładana również na skórę głowy nie wzmaga przetłuszczania, ani nie sprawia, że włosy są przyklapnięte. Z objętością szału nie ma, ale dla mnie nie jest to akurat istotne. Recenzja.
- Tresemme, Heat Tamer Spray, Spray termoochronny - zdecydowanie najlepszy produkt chroniący włosy przed ciepłem. Faktycznie chroni włosy, mniej się niszczą i rozdwajają. Niesamowicie wydajny, z wygodnym rozpylaczem. Wart zamawiania na Allegro, czy Ebay. Recenzja.
- Fresh&Ntural, Peeling cukrowy "Mokka"- dla miłośniczek peelingów z olejami jak znalazł. Dzięki dużej zawartości olei zostawia skórę odżywioną i miękką. Jeśli chodzi o właściwości ścierające zaliczyłabym go do tych mocniejszych zdzieraków, choć drobinki cukru dość szybko się rozpuszczają. Nie muszę chyba pisać, że pachnie obłędnie kawą z odrobiną cukru. Recenzja.
- Delawell, Sól mineralna do pedicure - dzięki dużej zawartości mocznika niesamowicie zmiękcza skórę stóp i ją wygładza. Po kąpieli stopy są mięciutkie i gładkie. Usuwa martwy naskórek i przygotowuje stopy do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
- Bath&Body Works, Balsam do ciała "Pink Chiffon" - posiada jak dla mnie idealną konsystencję jeśli chodzi o balsamy, powiedziałabym nawet, że jest trochę jak mleczko. Łatwo i wygodnie się rozprowadza, szybko wchłania, nawilża i pięknie pachnie, czego chcieć więcej :)
- Anida, Krem do rąk i paznokci do bardzo suchej skóry 'Wosk pszczeli i olej makadamia" - jeden z lepszych kremów do rąk jaki miałam okazję używać. Odżywia i nawilża skórę, a do tego stosunkowo szybko się wchłania, nie zostawia żadnej lepkiej warstwy. Kosztuje też niewiele.
- Fitomed, Masło Shea - rewelacyjne sprawdza się w roli kremu do stóp. Ja zazwyczaj podgrzewam je trochę suszarką, albo wrzucam opakowanie do ciepłej wody tak, aby masło się trochę rozpuściło. Zdecydowanie łatwiej je się wtedy nakłada i rozprowadza na skórze. Bardzo dobrze nawilża i odżywia skórę. Jeśli macie suchą skórę możecie go używać jako balsamu do ciała. Ja używałam go przez jakiś czas pod oczy, ale był trochę za ciężki.
- Organic Shop, Peeling do ciała 'Soczysta papaja" - kolejny mocny zdzierak. Ściera rewelacyjne, zostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku. Ma bardzo gęstą i zbitą konsystencję, z którą dobrze się pracuje. Pachnie bardzo wakacyjnie i tropikalnie, więc polecam go Wam na okres letni zdecydowanie. Zapach niestety dla mnie jest troszkę chemiczny, ale nadal piękny.
- Yves Rocher, Peeling do stóp z pumeksem - najlepszy peeling do stóp jaki miałam okazję używać. Drobinek jest sporo i są one dość ostre, dzięki czemu świetnie złuszcza martwy naskórek. Niestety ma małą pojemność. Recenzja.
- Ziaja, Krem nawilżający matujący 25+ - bardzo dobrze sprawdza się w roli kremu na dzień. Ma lekką, nietłustą konsystencję, dzięki czemu szybko się wchłania, nie obciąża, ani nie zapycha. Stanowi świetną bazę pod makijaż. Recenzja.
- Eveline, Matujący krem BB 8w1 - bardzo często sięgam po niego zamiast podkładu, choć teraz jest dla mnie niestety za ciemny, ale odrobina bronzera i jest ok. Krem bardzo dobrze wtapia się w skórę i daje naturalny efekt. Krycie można budować, za co duży plus. Nie obciąża i nie przetłuszcza skóry, ale i nie wysusza. Nie wpływa na niedoskonałości. Recenzja.
- La Roche Posay, Effaclar, DUO - to chyba największe odkrycie 2013. Wygładza i uspokaja skórę. Zmniejsza przetłuszczanie oraz co najważniejsze częstotliwość występowania niedoskonałości, a te które już są goją się szybciej. Bardzo lekki, a przy tym skuteczny. Muszę kupić kolejne opakowanie.
- Dermika, Pure, Łagodny płyn micelarny z różą do demakijażu twarzy i oczu - najlepszy micel jaki miałam okazję jak dotąd używać. Zmywa dosłownie wszystko, tusze i linery wodoodporne mu nie straszne. Nie trzeba niepotrzebnie pocierać oczu i ich podrażniać. Recenzja.
- L'oreal, Ideal Soft, Płyn micelarny do skóry suchej i wrażliwej - równie dobry micel, a łatwiej dostępny i tańszy. Spokojnie radzi sobie z makijażem twarzy i oczu, choć z wodoodpornym tuszem ma drobne problemy. Nie podrażnia i nie uczula. Recenzja.
- Eveline, SOS Odżywczo-regenerujący balsam do ust - dla mnie to taka polska odpowiedź na Carmex. Fajnie odżywia i zabezpiecza usta przed zimnem i wiatrem. Nie smakuje najlepiej, ale tragedii też nie ma. Recenzja.
- SkinFood, Watery Berry Wrap Mask - całonocna maseczka, która podbiła moje serce. Cudownie nawilża skórę, wyrównuje koloryt. Łagodzi podrażnienia i stany zapalne. Niestety słabo dostępna.
- BeBeauty, Chusteczki do demakijażu z płynem micelarnym - hit prosto z Biedronki. Używam je do wstępnego demakijażu, a później przecieram twarz płynem micelarnym. Świetnie zmywają makijaż twarzy, z oczami też dają radę, ale jeśli nie używamy produktów wodoodpornych. Mam je zawsze przy sobie. Jak za produkt za niecałe 4 zł są rewelacyjne. Recenzja.
Suchy szampon Batiste jest i moim faworytem, choć wolę wersję tropikalną.
OdpowiedzUsuńPeeling lawendowy z YR kupiłam kilka dni temu, jeszcze nie stosowałam.
Dla mnie tropikalna była trochę za męcząca :) Mam nadzieję, że z peelingu będziesz zadowolona :)
Usuńnie znam nic :o
OdpowiedzUsuńZnam jedynie suchy szampon Batiste to także mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńBatisty są świetne :)
UsuńWiększości nie znam będę musiała nadrobić zaległości....
OdpowiedzUsuń:)
Usuńuzbierało Ci się trochę tych ulubieńców ;) mam ochotę wypróbować odżywkę Aussie ;)))
OdpowiedzUsuńMiracle Moist polecam :) Miałam jeszcze ten rekonstruktor, ale w ogóle się u mnie nie sprawdził ;/
UsuńDużo tych ulubieńców :) Mam w planach zakup Batiste - teraz wiem, który z nich wybrać :) Peelingi z Fresh&Natural mnie kuszą, ale mam zapas innych, więc muszę się obejść smakiem :)
OdpowiedzUsuńBatiste polecam :)
UsuńStrasznie mnie korci żeby wypróbowaćte odżywki z Equilibry i słynne Aussie, ale żal mi milionów monet :-)
OdpowiedzUsuńNie aż takie miliony, Aussie są często na promocji w Rossmanie :)
Usuńale mnie kuszą te peelingi z fresh&natural! :)
OdpowiedzUsuńSą rewelacyjne i mają świetne składy :)
UsuńMnie strasznie kuszą suche szampony batiste :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńZ tych produktów miałam krem do rąk Anida, ale mnie nie zachwycił. Czaje się na ten krem nawilżająco-matujący Ziaji.
OdpowiedzUsuńKrem jest bardzo dobry, choć ciężko go znaleźć.
UsuńBatiste tylko znam i również uwielbiam :) Wybieram się niedługo po kolejną sztukę :))
OdpowiedzUsuńJa na razie mam zapas :)
UsuńSama nic nie znam, poza tym że o niektórych czytałam recenzje
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia praktycznie z żadnym z tych produktów xd
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowe wydanie aLoveliness - www.nejviis.blogspot.com
:)
UsuńBardzo mało znam Twoich ulubieńców. Jestem bardzo ciekawa tego kremu z Ziaji.
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować :)
UsuńWiększości nie znam, muszę się im przyjrzeć :D
OdpowiedzUsuńNiestety nic z tego nie mialam, ale zastanawiam sie wlasnie nad odzywkami z Aussie ;)
OdpowiedzUsuńMiracle Moist polecam :)
Usuńkrem z Ziaja zamowilam sobie u mamy i za tydzien bede miec, mam nadzieje ze sie sprawdzi, loreala tez lubie a reszty nie znam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona z Ziaji :)
UsuńNie miałam żadnego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńWiększości tych kosmetyków nie używałam, ale krem do rąk Anidy uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńJest świetny i do tego tani jak barszcz :)
UsuńTen olejek Equilibry, uwielbiam!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPeeling fresh&natural <3 Chce tę wersje co mialas :D
OdpowiedzUsuńPolecam, pachnie obłędnie i działa świetnie :)
UsuńTez uwielbiam Batiste Cherry! Zdecydowanie najladniej pachnie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się co do szamponów Batiste, balsamów BBW i maseczki od Skinfooda :))
OdpowiedzUsuńZ twoich ulubieńców miałam tylko krem BB z Eveline i u mnie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńSzkoda ;/
UsuńBatiste cherry użyłam dopiero kilka razy, więc trudno mi się o nim wypowiadać szerzej, ale póki co, daje radę;) Jak wykończę swoje kremy do twarzy, to zamierzam kupić matującą Ziaję. Jestem ciekawa, czy i u mnie się sprawdzi, bo oliwkowa wersja to jakaś totalna klapa.
OdpowiedzUsuńJa z Ziaji nie używam żadnych kremów oprócz tego matującego :)
UsuńZ Twoich ulubieńców miałam peeling do stóp z YR, też jestem z niego całkiem zadowolona :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPłyn Micelarny PURE od Dermiki zamkniety w przepięknym opakowaniu i nie ukrywam, że to dzięki niemu zwróciłam na niego uwagę.
OdpowiedzUsuńPłyn doskonale zmywa wszelkie zanieczyszczenia z całego dnia, usuwa makijaż ( w tym z oczu), nie podrażnia i nie wywołuje uczucia ściągnięcia skóry. Po jego użyciu twarz nie jest przesuszona i zaczerwieniona. Płyn jest idealnie dobrany do mojej cery suchej , bo po jego użyciu, mam wrażenia lekkiego nawilżenia i ukojenia skóry.
Doskonały do odświeżenia buzi w ciągu dnia.
Z opinią o kremie BB od Eveline zgadzam się, też bardzo mi przypasował :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja tez miałam płyn micelarny dermiki i już poluje na kolejne opakowanie. plyn idealny zgadzam sie w 100% - zmywa wszystko bez podrażnień, szczypania w oczy. w ładnej wygodnej butelce moim zdaniem idealny ! polecam :)
OdpowiedzUsuńŁagodny płyn micelarny PURE to też najlepszy micel jaki i ja miałam. Bardzo poprawił mi jakość skóry, nie podrażnia a oczyszcza idealnie, radzi sobie nawet z wiekszym makijazem, odświeża i pozostawia lekki kwiatowy zapach.
OdpowiedzUsuń