Dziś przychodzę do Was z recenzję bioaktywnego koncentratu asntycelluliowego Bielendy. Jeśli jesteście ciekawe czy to cudo radzi sobie w jakikolwiek sposób z cellulitem, to zapraszam dalej :)
OPAKOWANIE: Produkt zamknięty jest w tubie wykonanej z miękkiego plastiku i pojemności 175 ml.
ZAPACH: Delikatny, orzeźwiający zapach, herbaciano-cytrusowy jak dla mnie.
KONSYSTENCJA: Takie mleczko powiedziałabym. Dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Duży plus za to, ze nie rozgrzewa i nie chłodzi, co wiele tego typu produktów robi, a czego osobiście nie znoszę.
DZIAŁANIE: Generalnie nie wierzę, żeby istniał jakikolwiek kosmetyk, który zlikwiduje całkowicie cellulit bez ćwiczeń i właściwej diety. Są jednak produkty, które są w stanie poprawić jakość naszej skóry i taki właśnie jest ten koncentrat. Regularnie stosowany sprawia, że skóra staje się gładsza i bardziej napięta, co sprawia, że cellulit jest mniej widoczny. Całkiem dobrze nawilża, nie wymaga stosowania dodatkowego kosmetyku nawilżającego.
CENA: w Drogerii Nina jego cena wynosi dokładnie 16,99 zł.
DOSTĘPNOŚĆ: Drogeria Nina , profil Allegro.
Stosujecie produkty antycellulitowe, jakie polecacie?
Pamiętajcie, że robiąc zakupy w Drogerii Nina za min. 50 zł. podacie w uwagach adres do mojego bloga dostaniecie jakiś gratis do zamówienia :)
Dziękuję za możliwość przetestowania tego produktu, zaznaczam jednak, że nie wpłynęło to na moją opinię.
Pozdrawiam :)
Ciekawy produkt. Ja obecnie mam serum z Eveline i też fajnie napina skórę ;)
OdpowiedzUsuńJa za Eveline nie przepadam bo wszystkie które używałam były albo rozgrzewające abo chłodzące, czego bardzo nie lubię ;/
UsuńJa też nie wierzę w antycellulitowe działanie kosmetyku. Ale chętnie wypróbowałabym ten koncentrat ;)
OdpowiedzUsuńMiałam ten koncentrat i byłam z niego bardzo zadowolona.Również czułam napięcie i wyraźne ujędrnienie skóry. Polecam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa obecnie w prewencji antycellulitowej stosuję olejek ujędrniający z Evree :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego już słyszałam o tym olejku i na pewno go sobie niedługo sprawię :)
UsuńJa aktualnie pozbywam się cellulity ćwiczeniami z Mel B. Dodatkowo polecam olejek Evree wyszczuplający. Naprawdę genialny :)
OdpowiedzUsuńNa pewno go wypróbuję :) Muszę tylko zużyć trochę zapasy olejków i balsamów do ciała bo ostatnio mi się ich trochę nazbierało :)
UsuńNa szczęście nie mam problemu z cellulitem ;)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć :)
UsuńBrzmi interesująco, fajnie że nie rozgrzewa, bo to latem potrafi być upierdliwe.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię produktów rozgrzewających ani latem ani zimą :)
UsuńLubię tego typu kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego żelu, z reguły trzymam się produktów antycellulitowych Eveline ;) całkiem fajnie napinają skórę :)
OdpowiedzUsuńJa nie sięgam po takie produkty :), jednak faktycznie takie produkty mogą jedynie wpływać na skórę, cellulitu nie usuną same :P
OdpowiedzUsuńU mnie preparat od Vichy zlikwidował całkowicie, ale nie miałam bardzo dużego ;-)
OdpowiedzUsuńVichy to już wyższa półka w porównaniu do Bielendy :)
UsuńMiałam i nawet lubiłam;)
OdpowiedzUsuńLubię takie ujędrniające smarowidła, choć ostatnio nie mam do nich systematyczności :)
OdpowiedzUsuńU mnie z systematycznością też różnie bywa, bywają miesiące kiedy używam codziennie, a bywają takie, że wcale :)
Usuń