Menu

Szukaj na tym blogu

19 lutego 2014

Akcja: 'W walce o nowe włosy" || Wcierka z kozieradki || Po 2 miesiącach stosowania.

Hej,
Dziś przychodzę do Was z drugim podsumowaniem mojej kuracji wcierką z kozieradki. Za pierwszym razem pisałam Wam, że nie byłam za bardzo systematyczna w stosowaniu wcierki, tym razem używałam jej niemal codziennie wieczorem, więc mogę co nieco o niej napisać. Zapraszam :)


Po pierwsze wcierka zmniejsza u mnie przetłuszczanie się skóry głowy, dzięki czemu włosy są dłużej świeże. Gdy używam jej na suche włosy sprawia, że nie są takie klapnięte. Dla mnie jest to bardzo ważne, bo skóra głowy bardzo łatwo mi się przetłuszcza. Wcześniej próbowałam wcierki Jantar, ale jest ona zdecydowanie za ciężka i włosy w trakcie dnia nie wyglądały już świeżo. 

Jeśli chodzi o jej wpływ na wypadanie włosów, to od razu muszę zaznaczyć, że moje włosy nie wypadają jakoś mocno. Zauważyłam jednak, że wypada ich teraz jednak mniej niż zazwyczaj z czego bardzo się cieszę. Najbardziej zależało mi jednak na przyspieszeniu porostu włosów i oczywiście na poroście nowych włosów. W tej kwestii niestety nie zauważyłam poprawy. Włosy rosną tak samo wolno jak rosły, a baby hair się nie pojawiają. Może jednak 2 miesiące to jeszcze zbyt krótko, aby oczekiwać takich efektów. 

Generalnie mogę powiedzieć, że jestem zadowolona z efektów. Kozieradki starczy mi jeszcze na mniej więcej miesiąc używania, więc pewnie pojawi się jeszcze jedno podsumowanie akcji, w którym mam nadzieję będę mogła napisać jeszcze więcej pozytywów na jej temat.

Jeśli stosujecie/stosowałyście tą wcierkę, dajcie znać jak się u Was sprawdza/sprawdziła :)

Pozdrawiam :)

71 komentarzy:

  1. to jest na razie jedyna wcierka która hamuje mi wypadanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie innych nie używałam, no poza Jantarem, ale strasznie mi przetłuszczał skórę głowy i musiałam go odstawić nim były jakieś efekty.

      Usuń
  2. lubię takie naturalne sposoby :D może sama się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używałam nigdy kozieradki ale systematycznie wcierałam Jantar i z efektów byłam szalenie zadowolona; szkoda, że nie wpłynęła zbytnio na porost, dziewczyny pisały, że właśnie na porost włosów wpływa najbardziej...grunt, że chociaż zmniejsza przetłuszczanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie za to Jantar w ogóle się nie sprawdzał i bardzo wzmagał przetłuszczanie ;/

      Usuń
  4. Zainteresowałaś mnie tą wcierką, muszę poczytać o niej więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja stosowałam tylko 2 tyg :D ale efekt dłużej świeżych włosów bardzo mi się podobał ;) tylko moje lenistwo wygrało ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Kozieradkę również można pić - ma dużo cennych właściwości zdrowotnych zwłascza na układ pokarmowy!
    Jako wcierki nie używałam jej jeszcze, ale z chęcią spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja nad kozieradką się zastanawiam juz od dłuższego czasu i jakoś nie po drodze mi ją kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znajdziesz ją w każdej aptece (przynajmniej powinnaś) :)

      Usuń
  8. Nigdy nie stosowałam tego typu kosmetyków :) Chętnie spróbuję, jeśli będę miała okazję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W ogóle nie używałam nigdy żadnych wcierek , ale mnoże powinnam po tą sięgnąć ! Z tego co piszesz to jest stworzona dla mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować, zwłaszcza, że jej przygotowanie niewiele kosztuje :)

      Usuń
  10. Szkoda, że nie przyspiesza porostu włosów. Na to liczyłam. Do zachowania świeżości wystarcza mi Sesa ;) Ostatnio zaczęło mi wypadać sporo włosów i sama nie wiem dlaczego :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to przesilenie wiosenne? W tym okresie nasilone wypadanie włosów jest normalne :)

      Usuń
  11. Trzymam kciuki, żeby kolejny miesiąc, mam nadzieję, że wreszcie zaobserwujesz wysyp baby hair :)

    OdpowiedzUsuń
  12. szczerze mówiąc to pierwszy raz o tym słyszę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wcierki nie są dla mnie, ale aktualnie zażywam suplementy na włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja wcieram jedynie wodę brzozową i efekt jest super:):)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja miałam ambitne plany na zrobienie sobie tej wcierki z kozieradki ale plan spalił na panewce. Mam nadzieję, że jeszcze przyspieszy u Ciebie porost włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama długo się zabierałam do jej wykonania, może i Ty w końcu się zdecydujesz :)

      Usuń
  16. Ja nie moglam sie do niej przekonac ze wzgledu na zapach,ale chyba bede musiala dac rade,bo wlosy mi wypadaja :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moich włosach zapach się na szczęście nie utrzymuje.

      Usuń
  17. Ja robiłam dwa podejścia do kozieradki, ale niestety u mnie nie daje efektów.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kozieradka kojarzy mi się wyłącznie z Konradem, któremu to blogerki zniszczyły życie :D
    Na przyspieszenie wzrostu włosów piję drożdże :) Właściwie to piję je, żeby wzmocnić paznokcie, ale i włosy przy okazji zauważalnie szybciej rosną :) ehh marzy mi się wysyp babyhair ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jakim Konradem? Coś mnie chyba ominęło :P
      Może i ja zacznę pić drożdże :)

      Usuń
  19. szkoda, ze wysypu baby hair brak, ja planuję kurację kozieradką i liczę właśnie na nowe włosy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w tym miesiącu to się zmieni :)

      Usuń
  20. Szkoda, że póki co ta wcierka na Ciebie nie podziałała jeśli chodzi o baby hair, ale mam nadzieję, że może ten kolejny miesiąc spowoduje u Ciebie przyrost :)

    OdpowiedzUsuń
  21. spodziewałam się efektu wow, że będzie pełno bejbików, maksymalnie przyspieszony wzrost... szkoda że się tak nie stało :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja ją lubię właśnie za to, że fajnie odbija włosy od nasady. Tylko ten zapach.... Baby hair u siebie nie zauważyłam, ale u mojej mamy są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na szczęście zapach się nie utrzymuje :)

      Usuń
  23. Muszę spróbować ;) Naturalny sposób nie obciąży włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajnie, ze wcierka u Ciebie zadzialala pod kontem wypadania, choc wiekszych problemow nie masz, u mnie niestety nie daje sobie z tym rady. Co do przyspieszenia wzrostu, czy bh, rowniez nie zauwazylam efektow, ale wcieram dalej namietnie, bo mam wrazenie, ze pomaga troche lagodzic skalp ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wcieram dalej, może i bh się pojawią :)

      Usuń
  25. Kupiłam kozieratkę i odłożyłam, chyba zacznę kurację niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  26. nie stosuje wcierek ale coraz bardziej zaczyna chcieć mieć jakąś.

    zapraszam do siebie! pojaiwł się nowy ciekawy post:)
    www.agnes-show.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie wiedziałam, że kozieradka ma take działanie. Ja chyba też zrobię sobie taką kurację!

    OdpowiedzUsuń
  28. Pierwszy raz o tym słyszę ale po Twojej recenzji chyba spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie wiedziałam o tym, że kozieradka tak dobrze działa, nie jestem zwolenniczką wcierek, ale będę o niej pamiętać, może kiedyś...
    Tobie życzę wspaniałych efektów i wysypu baby hair :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziękuję :) A Tobie zdecydowanie polecam wypróbowanie wcierki :)

      Usuń
  30. Muszę się wziąć w końcu za jej regularne stosowanie ;) Może jeszcze podziała na porost?!

    OdpowiedzUsuń
  31. Pierwszy raz słyszę o takiej wcierce ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja wcieram 3 tydzień i na razie efektów nie widać. Powcieram jeszcze z 2 tyg. i chyba wypróbuję wodę brzozową Kulpol.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak zużyję opakowanie do końca to sięgnę po coś innego, ale jeszcze nie wiem po co :)

      Usuń
  33. Jak zmniejsza przetłuszczanie się włosów to muszę wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Może znajdę ją stacjonarnie to podpatrzę w jakich gramaturach można nabyć ;]

    OdpowiedzUsuń
  35. Czyli wychodzi na to, że to zioło się sprawdza u większości osób stosujących takie kuracje. Czyli muszę tego kiedyś z pewnością spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  36. U mnie Jantar się również nie sprawdził. Ogólnie ja zawsze się boję, że wcierki mogą za bardzo obciążyć włosy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku kozieradki nie musisz się o to martwić :)

      Usuń
  37. Wcierałam kozieradkę we włosy jakiś czas temu. Nie przyczyniła sie ani do przyrostu szybszego, ani do wzmocnienia włosów. Jedyne, co zrobiła, to wysuszyła skalp, zwiększyłą jego swedzenie, podrażniła. Jedynym plusem było uniesienie włosów przy skalpie, ale.. wolę już mieć je przyklapnięte, niż ciągle isę drapać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie nie było sensu jej dalej używać ;/

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Komentarze typu "obserwujemy?" będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...