Dziś przychodzę do Was z recenzją Peelingu szafirowego z serii Mikrodermabrazja Yoskine do skóry normalnej i mieszanej. Zapraszam dalej :)
OPAKOWANIE: Peeling zamknięty jest w plastikowej, zakręcanej tubce. Opakowanie jest przeźroczyste dzięki czemu widać ile produktu zostało. (1/1 pkt.)
KONSYSTENCJA: Kremowa, z całą masą ostrych drobinek korundu. Peeling ma treściwą konsystencję, dzięki czemu jest wydajny. Mimo, że jest kremowy, nie jest tłusty i ciężki. (1/1 pkt.)
ZAPACH: Delikatny, kosmetyczny, przyjemny. (1/1 pkt.)
DZIAŁANIE: Nie należę do fanek korundu w peelingach do twarzy, a ten się na nim opiera. Mimo to, peeling spisuje się na mojej skórze świetnie. Zaliczam go do tych mocniejszych zdzieraków. Bardzo dobrze złuszcza martwy naskórek i wygładza. Po jego użyciu skóra jest niesamowicie miękka i przyjemna w dotyku. Zauważyłam również, że mniej się też przetłuszcza. Nie podrażnia. Ja stosuję go wymiennie z peelingami enzymatycznymi, po ten sięgam, gdy nie mam aktywnych niedoskonałości. (4/4 pkt.)
WYDAJNOŚĆ: Bardzo dobra. Dzięki gęstej konsystencji wystarczy niewielka ilość na jednorazowe użycie (1/1 pkt.)
CENA: Opakowanie o pojemności 75 ml. kosztuje ok. 30 zł. Ja mam akurat miniaturę z Glossybox. (0.5/1 pkt.)
DOSTĘPNOŚĆ: Wybrane drogerie, Internet. (0.5/1 pkt.)
OCENA: 9/10 pkt.
OCENA: 9/10 pkt.
Generalnie jestem z niego bardzo zadowolona :) Zdecydowanie polecam fankom korundu. Ja za nim nie przepadam choć efekty jego stosowania są bardzo dobre :)
Pozdrawiam :)
Korund że względu na mój rodzaj ceny też nie dla mnie ale ciekawy kosmetyki.
OdpowiedzUsuńno jestem bardzo ciekawa ;>
OdpowiedzUsuńnie spotkałam się nigdy z tą marką :)
OdpowiedzUsuńlubię takie peelingi ;) widzę, że muszę się w niego zaopatrzyć ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chce go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńszkoda,że nie miałam tego glossy:(
Nigdy nie używałam kosmetyków tej marki :) Przyjrzę się bliżej :)
OdpowiedzUsuńnie lubię korundu więc pewnie bym się z nim nie polubiła :)
OdpowiedzUsuńDla mnie chyba za mocny :) Obecnie stosuję tylko peelingi enzymatyczne :)
OdpowiedzUsuńOjj chyba nie dla mnie, byłby prawdopodobnie za mocny:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś miniaturę tego peelingu i świetnie go wspominam :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym ksometyku!
OdpowiedzUsuńMam ten peeling i również bardzo go lubię. Ostatnio jednak nie potrzebuję mocnego złuszczania, więc używam przeważnie peelingów enzymatycznych.
OdpowiedzUsuńNigdy go nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony peeling to Soraya, So Pretty, ale ten wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńZamierzam wypróbować ten z Sorayi :)
UsuńCiekawy ;)
OdpowiedzUsuńLubię mocne zdzieraki więc ten mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo dobry!
OdpowiedzUsuńnie miałam nic z tej firmy, ale ten peeling brzmi kusząco i zachęca do zakupu :)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec.
OdpowiedzUsuńOjj sadzę, że mnie by zadowolił :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc z Yoskine nie miałam jeszcze nic.
OdpowiedzUsuńPo recenzji widzę, że jest wart swojej ceny - złuszczenie dobre lubię :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajnie, ja też średnio lubię korund, ale skoro się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńChetnie bym go wyprobowala :)
OdpowiedzUsuńO tak, ja jestem fanką korundu, więc muszę koniecznie sięgnąć po propozycję od Yoskine! :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic tej marki.
OdpowiedzUsuńnie znam marki ale bardzo ciekawaaaa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te mocniejsze peelingi - dobrze oczyszczają moją mieszaną skórę :) O tym produkcie wiele słyszałam, ale nigdy go nie miałam.
OdpowiedzUsuńMiałam ogromną ochotę go wypróbować, ale boję się korundu :(
OdpowiedzUsuńo fajny kosmetyk, na targach muszę się z anim obejrzeć!
OdpowiedzUsuń